Komentarze: 6
Dzisiaj myślałam, że wyjde z siebie podczas lekcji religii. Chyba pierwszy raz w ciągu tylu lat został poruszony temat homoseksualizmu!! Byłam w totalnym szoku, a po podyktowaniu tematu słychać było tylko jedno imie "Iza".. Połowa napewno zorientowała sie o co chodzi, a druga udawała że tego nie zauważyła....
Temat: Homoseksualizm w świetle religii katolickiej.
Jednym z czynów wysoko niemoralnych, który dotyczy życia dorosłych i młodych ludzi jest homoseksualizm. (Po tym wstepie miałam już dość dalszej debaty na ten temat) W świetle etyki katolickiej kościół jasno mówi, że czyny homoseksualne są sprzeczne z prawem natury i w żadnym wypadku nie będą mogły być akceptowane. (Super- tego mi było potrzeba) Kościół katolicki nigdy nie potępia (??!!) homoseksualizmu tylko otacza ich szczególną troską duszpasterską (??!!) co potwierdza kongregacja nauki wiary w liście skierowanym do wszystkich biskupów kościoła katolickiego o duszpasterstwie osób homoseksualnych, który został wydany 1 października 1986 roku.
Po tej notatce nasłuchałam się takich bzdur na temat samego homoseksualizmu, jego przyczyn i sposobach potępiania że miałam ochote wyjść z lekcji. Takich głupot jeszcze w życiu nie słyszałam!! Oczywiście na podsumowanie padło stwerdzenie, że powinno się takich ludzi leczyć, bo jakby mogło byc inaczej? Porównywano homoseksualizm z pedofilstwem, transwestytyzmem, zoofilstwwem i jeszcze tylko nekrofilstwa brakowało!! Przecież to kompletne pomylenie pojęć!! Na szczęście przez całą lekcje była grupa osób w klasie która dzielnie broniła honoru ludzi o odmiennej orientacji:)) Kiedy lekcja się skończyła podszedł do mnie moj kolega i powiedział, że gdyby on był na moim miejscu i to na niego tak wrzucano to by wstał i przy całej klasie oznajmił, że jest homo i zaczął bronić swojego stanowiska. Dziwił się że ja tego nie zrobiłam a powody były proste:
1. Są w klasie osoby które dalej nie mają o mnie zielonego pojęcia
2. Automatycznie od księdza dowiedziałoby się całe grono nauczycielskie, w wyniku czego miałabym pogadanke razem z moimi rodzicami i prawdopodobnie ucieczke z domu na koncie
3. Taka gadka i tak by nic nie zmieniła, bo walka z kościołem jest jak walka z wiatrakami
4. Mogłam tylko się jeszcze bardziej pogrążyć w środowisku szkolnym takim występem na forum
5. Ksiądz zna moich rodziców bo był ostatnio u mnie po kolędzie!!
Tak więc po wysłuchaniu argumentów przyznał mi racje, że czasami lepiej zaciśnąc zęby i przemilczeć sprawe:)) Co się nasłuchałam to się nasłuchałam i wiem że na dostanie do nieba nie mam co liczyć :P Czasami zastanawiam się w jaki sposób powstają te niestworzone historie na nasz temat?? Mam nadzieje, że są jeszcze osoby którym kościół nie pomieszał w rozumie i potrafią dostrzec istote religii oraz miłości w naszych związkach, które tak naprawde niczym sie nie różnią od heteroseksualnych poza osobą którą pokochaliśmy..