wrz 08 2003

Kolejny dzień..


Komentarze: 2

Napewno zauważyliście że już całkiem sporo czasu minęło od mojej ostatniej notki. Nie było to spowodowane problemami technicznymi, brakiem czasu czy dostępu do kompa.. Po prostu zamknełam się w sobie by móc przemyśleć niektóre sprawy.  Wczoraj byłam na rowerze żeby poprawić sobie smętny nastrój ale niestety było jeszcze gorzej:( Gdy jechałam na rowerze i samochód mnie wymijał nagle za mną usłyszałam wielkie "ŁUP!!!" Myślałam że poprostu samochód natrafił na jakiegoś śmiecia walającego się po jezdni a gdy się odwróciłam dwa metry ode mnie leżał z flakami na wierzchu dorosły kot który jeszcze żył i wydawał z siebie ciche miałknięcia w taki sposób że do teraz mam je w głowie. Wiedziałam że on tego nie przeżyje, a ja nie miałam jak mu pomóc lub go dobić więc pojechałam z ciężkim sercem dalej.. Po drodze było jeszcze wiele rzeczy które podłamały mnie wewnętrznie, więc gdy wracałam miałam łzy w oczach;(

Dzisiaj w szkole cały dzień nie miałam ochoty praktycznie z nikim rozmawiać. Robiłam tylko to co musiałam i nic pozatym. W klasie koleżanki i koledzy pytali się czy coś się stało, a gdy zaprzeczałam mówili że i tak mi nie wierzą.. Wykazali swoją dezaprobate i powiedzieli że mam to zmienić (strasznie pocieszające prawda?)

les-nastolatka : :
Mona (jedna z Błon;)
08 września 2003, 16:50
bleee...kot z flakami na wierzchu...szkoda ze nie byl to jamnik mojej babci :> a co do nastroju to sprobuj wiecej pomeczyc rower..,.mi pomaga :)
08 września 2003, 15:41
ludzie sie martwia o Ciebie, moze wcale nie maja zlych intencji... zycze szybkiego powrotu dobrego nastroju, trzymaj sie

Dodaj komentarz