Tak zwariowanych 2 dni to dawo nie miałam. Agieszka (z klasy) wczoraj wpadła do mnie i jak to bylo w planach porównałysmy nasze zadania z matmy :) W między czasie coś wspomniała, że jej siostra (fajna dziewczyna) chciałaby się przespać z dziewczyną hi hi hi. Nie bylo jednak wiekszej reakcji z mojej strony :) W między czasie przyszedł kolega z zeszytami, a właściwie powiedzieć, ze jeszcze ich nie przepisał oraz nie mogło się obyć bez telefonu Pawła. Jak zwykle powiedział, że "natychmiast musimy się spotkać". Nigdy się tak nie uśmiałam jak przy tej rozmowie!! Klęczałam ze śmiechu przed Agnieszka z słuchawką w ręku!! Stwierdziła, że Paweł zachowuje się jakbysmy już dawno byli po ślubie. Oddałam jej słuchawke w pewnym momencie, bo nie bylam w stanie jej utrzymać!! Oboje wtedy zaczeli walczyć o mnie nie chcąc się mną dzielić!! Ale była jazda!!
Po całej tej zabawie, jak już ją odprowadziłam i dałam niewinnego buziaka na dowidzenia, wysłałam jej sms-a: "Twoja siora ma niezłe pomysły! Popieram takie wariactwa! Całuski!" Nie wiem jak zareagowała kiedy go przeczytała.. Ledwo doszłam do domu okazało się, że Paweł czeka już gdzieś na mnie od połowy godziny. Poszłam do niego i pogadaliśmy. Dzisiaj miałam dalszy ciąg całej historii. Pojechałam z Pawłem do centrum załatwić sobie coś na sylwka, ale sie nie udało. Wyszło na to, że przyjdzie do mnie.. cóż...moge powiedzieć tylko jedno na podsumowaie: Bardziej zazdrosnego człowieka nie widziałam!! Najchętniej zabiłby Agnieszke gdyby to miało pomóc mu w relacjach miedzy mną a nim.