Komentarze: 5
Przyznam się, że żadne słowa nie oddadzą tego panicznego strachu, który teraz w sobie czuje. Bez sensu jest również opisywanie zdarzeń, bo i tak wydałyby się one wam nieistotne. Czuje się jak mała dziewczynka zamknięta sama w ciemnym, zapomnianym lochu pęłnym szczurów, pająków i węży. Jak dziewczynka siędząca w ciemnym rogu na ulicy zmarznięta, mokra od deszczu i pozostawiona na pastwe losu.. Boję się swojej rodziny.. boję się znajomych mamy, bo nie wiem który z nich wie... Chyba przez to popadne w schizofrenie i bede wtedy przynajmniej bezpieczna w psychiatryku, odłączona od świata przez leki psychotropowe. Znowu zamknę się w sobie i nikt do mnie nie bedzie potrafił dotrzeć poza wami, czytającymi bloga... Zabardzo sparzyłam się na rzeczywistości...