Komentarze: 1
No to wszystko się skomplikowało.. Jutro mam spotkanie z tym chłopakiem. Poprosił mnie żebyn nauczyła go całować hi hi hi, czy to nie ironicznie? Jak mam mu powiedzieć, że pewnie nigdy do niego nic nie poczuje? I że to wszystko będzie tylko oszukiwaniem samej siebie? On jedank uważa, że poprostu potrzebuje czasu i musze starać się nie dopuszczać do siebie innej myśłi niż ta, że zakocham się w chłopaku... Przecież uczuć nie da się kontrolować!! To, że zaczne sobie wmawiać, że nie czuje nic do dziewczyny niczego nie zmieni! Nadal bedzie mi się podobała niezależnie od wszystkiego... Wiele osób mówi "Bądz wierna sobie", "Bądz sobą" albo "Nic nie rób na siłe", a tutaj co?
Hi hi hi właśnie sobie uświadomiłam jedną rzecz :) Jakby to wszystko usłyszała którakolwiek koleżanka z klasy.. że mam chłopaka 2 lata starszego, który się we mnie po uszy zakochał, pękałaby z zazdrości :) Dlatego pomimo całej tej chorej sytuacji bardzo się ciesze, że mam kogoś takiego!! Wiem, że wszystko się jakoś samo ułoży :)))