Archiwum listopad 2002, strona 1


lis 17 2002 Klapa..
Komentarze: 4

Nie spotkaliśmy się jednak dzisiaj, bo miał ważną rzecz do załatwienia.. <To dziwne ale właśnie musiałam zmieniać forme w tekście z żeńską na męską.. chyba sie nie przyzwyczaiłam>. On wyraźnie daje mi do zrozumienia, że marzy o przespaniu się ze mną... Czy tylko na tym już w dziesiejszym świecie zależy wszystkim?? Wypytywal się o moje marzenia erotyczne itp.. Chyba już  przez to straciłam wiare w facetow..  Myślałam,że on jest inny, ale się grubo pomyliłam..

les-nastolatka : :
lis 16 2002 A jednak spotkanie..
Komentarze: 1

No to wszystko się skomplikowało.. Jutro mam spotkanie z tym chłopakiem. Poprosił mnie żebyn nauczyła go całować  hi hi hi, czy to nie ironicznie? Jak mam mu powiedzieć, że pewnie nigdy do niego nic nie poczuje? I że to wszystko będzie tylko oszukiwaniem samej siebie? On jedank uważa, że poprostu potrzebuje czasu i musze starać się nie dopuszczać do siebie innej myśłi niż ta, że zakocham się w chłopaku... Przecież uczuć nie da się kontrolować!! To, że zaczne sobie wmawiać, że nie czuje nic do dziewczyny niczego nie zmieni! Nadal bedzie mi się podobała niezależnie od wszystkiego... Wiele osób mówi "Bądz wierna sobie", "Bądz sobą" albo "Nic nie rób na siłe", a tutaj co?

Hi hi hi właśnie sobie uświadomiłam jedną rzecz :) Jakby to wszystko usłyszała którakolwiek koleżanka z klasy.. że mam chłopaka 2 lata starszego, który się we mnie po uszy zakochał, pękałaby z zazdrości :) Dlatego  pomimo całej tej chorej sytuacji bardzo się ciesze, że mam kogoś takiego!! Wiem, że wszystko się jakoś samo ułoży :)))

les-nastolatka : :
lis 14 2002 :-)
Komentarze: 2

Spodobały mi się zawsze komentarze, za które bardzo dziękuje!!!

Jessie_dl masz racje, że bi albo się jest, albo nie :) Nie da się sobie powiedzieć, że od jutra "działam na dwa fronty". Troszke szkoda mi tego chłopaka.. biedak tak się rozczaruje... a mowi mi, że tak mnie kocha... ze nie może przeżyć ani sekundy bez myślenia o mnie... i wogóle zakochał się po uszy..no cóż life is brutal.

Marto spokojnie! Nie zamienie się w jakąś bezuczuciową idiotke, której na niczym nie zależy :) Jestem ciągle tą osobą, którą znasz i nic się nie zmieniło! To, że bardziej otwarcie mówie o tym wszystkim nie znaczy, że to ja się tak nagle zmieniłam. Teraz mam odwage spojrzeć sobie w twarz i powiedzieć prawde prosto w oczy i chyba właśnie o to chodziło :) Co do czytania moich notek i odczówaniu  smutku.. no cóż pisze to co czuje, a niestety mam lekko utrudnione życie..

Pozdrawiam i licze na częstrze komentarze.. zwłaszcza takie fajne jak ostatnio.. "Normalny" dziekuje Ci, że zawsze jesteś ze mną :)

 

les-nastolatka : :
lis 13 2002 Wiersz
Komentarze: 0

Spotkanie

Wpłynąłeś we mnie-
Tak niespodziewanie,
Że nawet tego nie poczułam...

Wpłynąłeś we mnie-
Mając skrzydła anioła,
Lecz duszę szatana...

Znalazłam cię dopiero,
Gdy dotknąłeś mego serca
Szukając w nim schronienia...
Lecz nie wiedziałeś wtedy,
Że dotknąłeś zimnego kamienia...

To coś co znalazłam przed chwilką, a pasuje po części do tego co napisałam w poprzedniej notce :)

les-nastolatka : :
lis 13 2002 No to sie doigrałam...
Komentarze: 5

Wiedzialam, że to w końcu nastąpi :(  Rodzice wkurzyli się na mój styl życia i zabronili mi wszystkiego poza nauką  : ( Teraz będe żyła jak w klatce przez najbliższe dni, tygodnie, a może nawet miesiące.. I to akurat kiedy jeden chłopak wyznał mi, że jestem jego drugą połówką! Ma 18 lat i nie mieszka w moim mieście.. specjalnie dla mnie przyjeżdża na troche w weekend żeby pospacerowac :) On naprawde zakochał sie po uszy.. a ja co?? Czuje do niego tylko dużą sympatię... Powiedziałam mu co i jak jest ze mna, a on powiedział, ze postara sie to zmienić :) Spytał się czy następne spotkanie może zacząć się od pocałunku.. hmm.. chyba raczej nieprędko się z nim spotkam bo mam szlaban, więc sprawa na jakiś czas sie odlożyla.. zobaczymy jak to bedzie..

les-nastolatka : :