Archiwum listopad 2002, strona 2


lis 11 2002 Jedna osoba, która sprawia, że jeszcze...
Komentarze: 3

Hmm... do tej pory niewiele pisałam o niej, bo chciałam zachować troszke prywatności. Ale teraz czuje, że musze to zrobić.. Chodzi o Agnieszke.. jest ona dla mnie światełkiem w tunelu, który z każdą chwilą staje się coraz bardziej ciasny. Czuje, że świat zawala mi się z każdą sekundą na głowe- fragment po fragmencie. Szkoła, życie prywatne oraz śmierć która w każdej chwili może zapukać do kolejnej osoby z mojej rodziny - to wszystko mnie przerasta. Jak tak dalej pójdzie, wyjdzie na to że zostane sama jak palec :( Ona też nie ma łatwego i szczęśliwego życia. Moje problemy przy jej problemach są tak małe, że aż mi glupio momentami. Byłabym najszczęśliwszą osobą na świecie, gdyby tylko mieszkała  niedaleko ode mnie. Mogłybyśmy się wtedy wspierać wzajemnie swoją obecnością. To by było wspaniałe.. Pocieszam się myślą, że będzie studiowała w moim mieście i może to nas do siebie w jakiś sposób przybliży...

les-nastolatka : :
lis 11 2002 Dokończenie...
Komentarze: 1

Endzia zadała wbrew pozorom bardzo ciekawe pytanie, które pewnie wielu z was cisnęło się na usta, tylko jakoś nie chce wam się nic pisać w komentarzach :( Już na nie odpowiadam: Było sporo fajnych dziewczyn i  niektóre mi się spodobały.  Utworzyły się tam jednak grupki znajomych, którzy się świetnie bawili w swoim towarzystwie, więc dlaczego ktoś miałby im w tym przeszkadzać? Ja jako osoba z natury nieśmiała, nie miałabym nawet na to aż tyle odwagi. Nie można zapominać, że kompletnie nikogo nie znałam. Nie było więc możliwości poznać większej ilości osob poprzez znajomego czy znajomą, a szkoda...

les-nastolatka : :
lis 11 2002 Klub dla les :)
Komentarze: 3

No.. nareszcie mam troszke czasu, żeby opisać w wielkim skrócie swoje wrażenia z pierwszej wizyty w klubie les/gay friendly :) Po pierwsze: takie bary są duzo bardziej przyjemne niż to co się widuje najczęściej na amerykańskich filmach. Przychodzą tam normalni ludzie, najczęściej tacy, których nigdy byście o to nie posądzali i zachowują się tak samo jak w każdym innym barze czy pubie. Tyle tylko, że nie ma tam tylu bijatyk. Jest miła atmosferka, większość czuje się swobodnie i coś co rzuciło mi się w oczy.. nikt nie przychodzi sam. Są to albo grupki osób, albo pary.

Przyznam się, że kiedy zobaczyłam wejście do tego klubu serce omalo co mi nie wyskoczyło. Jest taka zasada, że się dzwoni, a wtedy barmanka przychodzi otworzyć ci drzwi. Jak dla mnie ten dzwonek był stanowczo za głośny biorąc pod uwagę ,że ludzie tamtędy przechodzili.. Poszłam tam ze swoją koleżanką, której mail mogliście sobie już wcześniej poczytać.Kiedy weszliśmy cała uwaga skupiła się na nas, a w szczegulności na mnie bo byłam tam "nowa". Usiadłyśmy siobie przy stoliku ze święcą i kupiłysmy po piwie z sokiem. Jakiś czas póżniej już było tyle osób, że trudno było znaleźć sobie chociażby fajne miejsce stojące. Do nas dosiadła się para les... W ZYCIU BYM NIE POWIEDZIAŁA ZE TE DWIE DZIEWCZYNY MAJA ODMIENNA ORIETACJE!!! Były poprostu idealne, wręcz chodzące modelki (tyle ze nie takie chude) :).Co do innych dziewczyn to w większości był to typ męski bądź przeciętny. Oczywiście nie zabrakło gejów, ale ich tam była mniejszość.Wracając do sprawy.. czułam się wtedy jak u siebie.. wszystko wydawało mi się wreszcie takie swojskie... widok całujących się dziewczyn, tańczących razem albo patrzących sobie głęboko w oczy napełnił mnie optymizmem. Nie czułam tego dyskomfortu jak podczas imprez hetero, gdzie nie moge zrozumieć
dlaczego dziewczyny tak leca na facetów. Chyba jedyną, głupią rzeczą było to, że właściwie nie byłam tam z osobą którą kocham, albo chociaż która mi się podoba. To ma duży urok kiedy możesz czuć się swobodnie z ukochaną osobą
u boku... No cóż nikogo tam nie znalam... trzeba to kiedyś nadrobić...

les-nastolatka : :
lis 10 2002 Ach to życie...
Komentarze: 1

Większość pewnie liczy na relacje z klubu... jednak to zrobie moze później. Teraz chciałabym wkleić fragment maila, który dostalam od koleżanki, z którą poszłam do niego (jeżeli tutaj trafiłaś jakiś cudem i go rozpoznałaś, to przepraszam za upublicznienie):

"Wracając do naszego wczorajszego spotkania...bylo nawet fajnie.Zauwazyłam ze dziwnie sie na mnie patrzysz.Nie przeszkadza mi to ale...Nio właśnie jest jedno ale.Mam nadzieje ze nie robisz sobie nadzieji ze"kiedyś my razem....".Owszem lubie Cie i możemy sie spodkać,pogadać,wyskoczyć gdzieś ale to wszystko.Wątpie ze kiedyś coś sie we mnie poruszy na tyle ze pokocham Cie.Wiem ze to przykre ale lepiej jak napisze Ci to teraz niż np.za 2 lub 3 miesiące jak poznamy sie lepiej.Wtedy zabolało by jeszcze bardziej.Nio owszem moge sie mylić co do tego co zauważyłam wczoraj i PRZEPRASZAM  za to ale wydaje mi sie ze jednak to prawda.Wiem ze jezdem tyranem niezwracającym uwagi na uczucia innych ludzi i mam serce jak głaz nio ale..."

A to moją odpowiedź:

"Ja również miałam podobne przemyślenia po naszym spotkaniu, więc nic się nie
stało. Też mi coś w tym wszystkim nie grało i myślałam jak Ci to dać do
zrozumienia. Ten wzrok (słynny już w szkole wzrok, ze wzgledu na faceta od
fizyki ;) ) był spowodowany tym, że zawsze patrze się tak na osobę, którą
staram się zrozumieć. Co bardzo czesto jest mylnie odbierane, dlatego raczej
pilnuje się i nie patrze w ten sposob na ludzi :) Ja też wiedzialam, że nic z
tego nie będzie. Najbardziej się uśmiałam kiedy staralaś się patrzeć wszędzie tylko nie w
moje oczy hi hi. Jeszcze nikt tego nie wytrzymał :)
Pozdrawiam i życze powodzenia "

Hmm.. sami powiedzcie czy to życie nie jest czasami zabardzo pokręcone?/

les-nastolatka : :
lis 09 2002 Mała zmiana wyglądu..
Komentarze: 0

Miałam troszke czasu, więc zaczełam się bawić w zmianę grafiki na stronce. Zmany są niewielkie jedank moim zdaniem ciekawe. Mam nadzieje, że wam też się spodobały :) Pozdrawiam wszystkich, którzy czytają tego bloga, a zwłaszcza tych, którzy czytają go regularnie :) Trzymajcie się cieplutko w tą niezbyt ciekawą pogode!!

les-nastolatka : :