Archiwum 05 października 2002


paź 05 2002 Dokończenie..
Komentarze: 6

Dzisiaj nastąpił ciąg dalszy pytań ze strony Karoliny. Byłyśmy same i musiałam wyjaśnić kilka spraw dotyczących mojego życia. Nawet nie było to zbyt trudne dla mnie, ponieważ rozmawiałyśmy o tym jak o najzwyklejszej rzeczy na ziemi :-) Jeszcze nie wszystko zostało powiedziane, ale przynajmniej mam w gronie przyjaciół osobę, która jest mnie w stanie zrozumieć. Nie będę jednak zanudzała wkółko o tym samym...

Wczoraj wpadł do mnie Paweł (kolega z klasy, z którym czasami siedze w ławce). Wszyscy uważają nas za parę, albo próbują ją z nas zrobić. Obawiałam się naszego spotkania, bo zastanawiałam się czy nagle nie wpadnie mu do głowy zaproponowanie czegoś więcej niż tylko przyjaźni.  Na szczęście "wyrok" odwlókł się o kilka dni albo tygodni. Wiem, że będe zmuszona kiedyś powiedzieć mu co jest grane... Żeby tego było mało dostawia się do mnie kolega z treningów. Jest w tym samym wieku co ja i trenuje tą samą dyscyplinę. Jest spoko. Ostatnio odprowadzał mnie na przystanek autobusowy, trzymał za rękę i dwa razy dał niewinnego buziaka w usta. Nie wiem jak mu dać delikatnie do zrozumienia, że nie interesuje mnie on w takim sensie. Chyba nawet nie będzie chciał tego przyjąć do wiadomości. Dlatego pozostaje mi czekanie na dalszy rozwój tej dziwnej sytuacji.

les-nastolatka : :
paź 05 2002 Skrót wydarzeń kilku dni..
Komentarze: 6

Tyle tego było, że nie wiem od czego zacząć..

Może od rzeczy dla mnie najważniejszej... Powiedziałam o sobie swoim 2 koleżankom z klasy prosto w oczy i bez owijania w bawełne: "Sądzę, że jestem lesbijką". Powiedziałam to im z osobna. Pierwsza (Monika) jak się dowiedziała na przerwie w szkole usiadła z wrażenia na podłodze z otwartą szeroko szczęką i nie wiedziała co powiedzieć. Pociągnęła mnie tylko do dołu żebym usiadła obok niej i kiedy troche ochłonęła spytała: "Ile czasu to trwa? Kochasz jakąś dziewczynę lub kochałaś? Podoba ci się jakaś dziewczyna z klasy?" Na wszystkie odpowiedziałam szczerze. Nie mogła się biedna pozbierać po tym szoku i stwierdziła, że mogłam jej oszczędzić tej informacji. Druga natomiast dowiedziała się po skończeniu lekcji na moment przed naszym rozłączeniem się (one poszły do biblioteki, ja na trening). Nie dotarło to do niej odrazu. Monika jak mi później zdawała relację ujęła to tak: Siedziała tylko, ze zdziwioną miną i nie słyszała co jej dyktuje, żeby zanotowała. Gapiła się gdzieś i co jakiś czas wydawała z siebie dźwięki zdziwienia. Spotkałyśmy się znów po naszych zajęciach. Wtedy to Korolina (ta druga) powiedziała, że analizowała w bibliotece wszystko co o mnie wie i dopiero teraz ułożyło się jej to w logiczną całość. Najważniejsze jest chyba jednak, że przyjęły mnie taką jaka jestem.. nie wiem co mówią o mnie między sobą, ale to mnie i tak bardzo nie obchodzi...

Drugą rzeczą jest to, że poszłam na koncert TATU w Łodzi w ramach Koncertu Czterech Kultur. Występowały na nim zespoły z Polski, Niemiec, Izraela i oczywiście Rosji! Zdawało się, że wszyscy na tym koncercie są tylko ze względu na TATU. Było poprostu bosko!!! Stałam przy barierce z przodu i wszystko widzałam bardzo dobrze, tylko jeden gostek stał przedemną, który troszke czasami zasłaniał. Tego się nie da opisać... czujesz basy w swojej piersi (od natężenia dźwięku), widzisz na scenie TATU i do tego tyle ludzi obok ciebie... Cudownie! Najbardziej szokujacym momentem tego koncertu (moim skromnym zdaniem), było wyrwanie z publiczności 2 par gejowskich i jedną lesbijską. Mieli się namiętnie pocałować, co się udało i w nagrodę dostawali plakaty z autografami dziewczyn. Nigdy nie zapomne miny dziewczyn które stały obok mnie i dowiedziały się, że ich koledzy z klasy są gejami! Ale był ubaw :-)

Jest jeszcze troszke mniej ważnych wydarzeń o których napisze kiedy indziej... mam nadzieje, że mi wybaczycie :-) Jeżeli zainteresował was jakiś temacik szczególnie mile widzane są pytanka.. Pozdrawniam!

les-nastolatka : :