Komentarze: 5
Czuję, że nie wyrabiam z tym wszystkim. Jakbym walczyła z wiatrakami... Praca domowa z historii to prawdziwe piekło na ziemi a do tego zadane z dnia na dzień. Zupełnie nie potrafie zrozumieć jak można tyle wymagać od ucznia, który przecież nie przychodzi do szkoły dla samej historii!!!
Chyba zaczynam mieć doła, jak to zwykle bywa po wielkim szczęściu. Moja głowa mi pęka i czyje, że obwody się lekko w niej przegrzewają.. no ale co tam... pan każe, sługa musi inaczej dostanie pałe do dziennika :-) Koszmar!!
Pozdrowionka dla wszystkich, którzy mają fajnych nauczycieli..