Komentarze: 7
Jak ktos ma pecha to ma... znowu nie mogłam pogadać z Agnieszka (z klasy) bo tym razem leczyła kaca z wczorajszej imprezki. Nie przyszła do szkoly i tak jakoś pusto było, bo okazało się , że poszło też sporo osób z klasy :)
Dzisiaj facetka oddawała wypracowania z polskiego na temat "różne wizerunki miłości w literaturze i kulturze masowej". Można tylko podsumować to tak: istny pogrom!! W życiu nie widziałam tak słabych ocen za prace pisemne!! Średnia klasy była ok.3. Były tylko dwie 4 jako najlepsze oceny w klasie. Ja dostalam 4-. Przyznam szczerze że nieźle się namęczyłam nad tą pracą, a temat też mi nie leżał, bo musiałam opisywać coś dla mnie nie odkrytego jak miłość miedzy kobietą a mężczyzną.. ehh.. W dodatku musiałam pominąć tematy mi bliższe.... uśmiałam się bo moja koleżanka z klasy, która wie o moich skłonnościach postanowiła napisać o "innej" miłości na przykładzie "Tatu". Wynik był taki, że pani podkreśliła jej na czerwono "Tatu" i "miłość pomiędzy kobietą i kobietą oraz mężczyzną i mężczyzną" i napisała obok "styl" hi hi hi akurat bo chodziło o "styl"... W każdym razie koleżanka dostała nauczke, że na j. polskim nie porusza się takich tematów :)))