Archiwum 29 października 2003


paź 29 2003 Chłód..
Komentarze: 2

Bycie zimną w stosunku do ludzi czasami wychodzi mi idealnie.. Nie sądziłam że w tak krótkim czasie jestem w stanie się przestawić. Pierwszy raz tak wyraźnie powiedziałam koledze z klasy co myśle o jego postępowaniu.. wiedzał że mam 100% racji więc tylko patrzył na mnie jak cielak i z każdą chwilą zapadł się coraz bardziej pod ziemie. Kiedy skończyłam popatrzyłam na niego, odwróciłam się na pięcie i poszłam do innej części sali... Unikał mnie do końca dnia..

W jakimś sensie znów się zmieniłam.. dokąd mnie to zaprowadzi?? Tego nikt nie wie.. Narazie działam w pojedynke, a to mam opanowane do perfekcji.. Trudno się ze mną dogadać.. I to jest moja siła:)

Dzisiaj prowadziłam apel w szkole z okazji dnia językowego.. Wyszło bardzo śmiesznie bo nie było grupy która by nie miała wpadki:P Widziałam tam ludzi którzy wrzeszczeli na ulicy do moich koleżanek z klasy: "Ejj wiecie że wasza ruda koleżanka jest lesbijką?!".. Co za przymuły.. Nie ważne.. Miło wyjść przed całą szkołę i coś zapowiadać gdy po połowie z niej krąży jakaś plotka na mój temat..

Staje się coraz bardziej twarda, niezależna i silna wewnętrznie.. Zastanawiające jak bardzo człowiek się może pozbierać gdy zaczyna liczyć tylko na siebie:))

A co do bycia ofiarą.. przeszło mi kiedy zobaczyłam jak człowiek wygląda po wypadku samochodowym i tą bezsilność ludzi niosących pomoc.. Radze uważać na siebie.. a szczególnie gdy się czeka na przejściu dla pieszych na czerwonym świetle...

les-nastolatka : :