Komentarze: 7
Strasznie nie lubię kiedy moje notki sie nie zapisuja i cała praca idzie na marne! No trudno. Napisze w skrócie to co miałam wcześniej ładnie napisane...
Wczoraj około 1 w nocy dostalam sms-a od kolegi, że właśnie jest w szpitalu, bo próbował popełnić samobójstwo. Na szczęście mu się to nie udało i dzieki temu moge mu jeszcze pomóc. Kiedy powiedziałam o tym moim rodzicom mama zaczęła się na mnie wydzierać, ze to wszystko moja wina. Wyzwała mnie od idiotów i że to moja wina bo nie poświęcam mu dużej uwagi (co jest nieprawdą). Według niej całe zło jakie się dzieje na Ziemi jest spowodowanie przeze mnie i nie uznaje żadnych tłumaczeń. Z tego co wiem Paweł nie wytrzymał psychicznie w swoim domu i postanowił jakoś to zmienić. Przyszła mu do głowy najprostrza droga, więc ja wybrał.. Dokładnie co się stało dowiem się w sobote i napewno napisze o tym wszystkim w blgu...
Co do Agnieszki (z klasy) dalej nie jestem pewna jak z nia jest. Jakoś nie miałam okazji z nią porozmawiać szczerze, więc musicie się uzbroić w cierpliwość (jeżeli wogóle to kogoś interesuje).. Pomimo wszystko wierze, że jakoś te wszystkie pokręcone sytuacje się wyjaśnią :) window.focus(); window.focus(); window.focus();