gru 07 2006

roślinka..


Komentarze: 8

Chyba troszke straciłam wiare w zycie.. a wlasciwie w to, ze i mi jest ktos pisany..Wiem, ze w wieku 20-tu lat (prawie 21) pewnie jeszcze nie jedno przejde, nie raz przekonam sie ze szczescie to ulamek sekundy ktory trzeba zachowac w sobie jak najdluzej by nas ogrzewal w chlodne dni.. ale juz nie mam sily.. Nie mam sily probowac.. oddawac siebie by napotykac sciane chlodu i obojetnosci spowodowanej rożnymi sytuacjami w życiu..

Mam dosc! Czuje sie wewnetrznie wypalona i czuje, ze za kazdym razem gdy komus pomagam oddaje kawalek siebie i swojej duszy.. Kiedy w koncu to mi ktos pomoze.. pokocha..pokaze co to znaczy szczescie i jak je odnalezc w szarosci codziennego zycia? Czemu to ja musze byc ta ktora podnosi innych.. daje nadzieje, a kiedy nie jest juz potrzeba oczekuje sie od niej ze po prostu odejdzie... roslinka...

les-nastolatka : :
naszywki
01 marca 2016, 00:33
Na chandrę i depresję dobrze robią wakacje, zmiana środowiska i inne tego typu rzeczy.
przewodnik turystyczny
01 marca 2016, 00:03
20 lat to mało. Sam mam już więcej i ani w głowie mi tego typu myśli. Teraz już masz pewnie więcej, ciekawe co u Ciebie?
mamales
30 grudnia 2006, 18:01
Niestety nic nie przychodzi z łatwością. Cierpliwości troszkę..Opłaci się, zobaczysz.A tymczasem wierz w siebie i miej nadzieję, bo czasem tylko ona trzyma Nas przy \"zdrowych zmysłach\".. Pozdrawiam.
22 grudnia 2006, 19:48
hmmm niby mam chlopaka ale pociagaja mnie dziewczyny nie wiem co am zrobic
fAtAmOrGaNa
10 grudnia 2006, 02:02
wlasnie skonczylam cztac Twojego bloga od deski do deski.naprawde wciagajace nawet nie zauwazylam ze tak szybko mi czas minal. masz super bloga!!!powinnas wydac ksiazke.tyle sie dzialo w Twoim zyciu.po drodze jak czytalam nasunelo sie troche pytan co sie stalo z niektorymi osobami ktore pojawialy sie w notkach.w kazdym razie podziwiam Cie!za Twoja odwage i ze nie zalamalas sie mimo tylu przykrych rzeczy jakie spotkaly Cie przez nietolerancje.ja tez jestem lesbijka i narazie boje sie o tym powiedziec rodzicom no a przeciez w koncu kiedys bede musiala.najwyzej wyrzuca mnie z domu i wyladuje pod mostem hihihi chociaz narazie nie moga bo zostalo mi pol roku do penoletnosci.mam nadzieje ze bedziesz nadal pisac swojego bloga.pozdrawiam :)
09 grudnia 2006, 17:08
oj, iz. zabłysnę cynizmem. (znasz mnie trochę i wiesz, że w dobrej wierze - i komu, jak komu, ale Tobie życzę jak najlepiej) jestem skłonna się upierać, że to działa na dłuższą metę. tak naprawdę nikt nie potrzebuje podnoszenia, obdarowywania kawałkami czegokolwiek, poświęcania się dla.owszem, mogą potrzebować na chwilę, ale gdy ta chwila trudności i słabości mija, chcą o niej zapomnieć, a co za tym idzie już nie jest tak fajnym natykanie się na każdym kroku na coś/kogoś, kto o słabości przypomina. matki teresy potrzebne są tam, gdzie jest potrzeba i znikają wraz z jej zaspokojeniem. a skoro taka rola Ci nie odpowiada (bo i komu by, tak na dobrą sprawę odpowiadała) to po co? lepiej żyć dla siebie, udowadniać sobie i innym, na ile Cię stać, dbać przede wszystkim o siebie. nie twierdzę, że to gwarant sukcesu sercowego, ale przynajmniej wielu innych. a z czasem a nuż/widelec. wystarczy rozglądnąć się wokół siebie i dostrzec, że ludzie lgną do tych, o któ
*ka
07 grudnia 2006, 17:13
musi Ci już być ciężko, jeśli wspieranie innych Cię wypala..mi dodaje sił, czuję ,że jestem innym potrzebna..ale to prawda, czasem mam zwyczajnie dość, chcę,żeby ktoś mną się zaopiekował, mi pomógł, przytulić, oddał część swojej siły..trzeba wierzyć, że pojawi się ktoś, kto będzie jednym wielkim ciepłem, z którego można czerpać..życzę Ci tego
07 grudnia 2006, 10:53
spoko mala masz dopiero 20 lat ( no prawie 21 ;-> jeszcze nauczysz sie rozpoznawac wartosciowych ludzi. ile to czlowiek sie musi razy naciac zeby znalezc jednego przyjaciela. nie jestes sama w tej kwestii. ja np dowiedzialem sie ostatnio ze osoba ktora mi byla jak brat niedawno podlozyla mi swinie w pracy. czlowiek sie uczy cale zycie. co do kwesti czy ktos ci jest pisany to nikt nikomu nie jest pisany . trzeba samemu zadbac o siebie a to wiaze sie z probami i porazkami. kto nie ryzykuje ten nie zwycieza musisz postawic swoja dusze by wygrac czyjas w zamian.

Dodaj komentarz