mar 27 2004

Proza życia


Komentarze: 16

Przepraszam was, że tyle nie pisałam.. Moje życie było zbytnio zabiegane, by to wszystko móc posklejać do kupy i zapisać w postaci słów...a może to ja sie zablokowałam i nie byłam w stanie wydusić ani ksztyny komentarza do tego wszystkiego co dzieje sie obok mnie?

Co do mojej 18-tki.. to cóż.. nie było za różowo:( Rodzice dowiedzieli sie z kim spędzam ten czas i że wcale nie wyglądało to tak jak im zapowiedziałam.. Zadzwonili ok 2 w nocy i powiedzieli że mam natychmiast wracać do domu, bo inaczej zaczną mnie traktowac jak najwiekszego wroga:/ Czasami sie tylko zastanawiam czy wogóle mogą mnie jeszcze bardziej skrzywdzić niż do tej pory.. Kiedy wróciłam okazało się że zabrali mi wszystkie oszczedności jakie mialam odlożone (na szczescie jeszcze w innym miejscu schowałam czesc), zaczeli na mnie wrzucac, gnoic i ponizac na wszelkie mozliwe sposoby.. Dzien moich urodzin zaczął sie koszmarnie i podobnie zakonczyl..

Przeplakalam caly ten czas jak bobr, a podczas zdmuchiwania swieczek z tortu ktory sobie przygotowalam myslalam ze juz wogole lepiej byloby nie isniec..  nie chce pisac szczegołów, bo nawet teraz kiedy o tym pomysle mam lzy w oczach..

Co za ironia losu... moi rodzice sa dumni ze maja taka córke jak ja, pod warunkiem jednak, że wyrzekne się swoich uczuc.. ostatnio powiedzieli ze kiedy sie rodzilam mysleli tylko o tym żeby urodziła się zdrowa i pierwsze co zrobili gdy mnie zobaczyli to przeliczyli wszystkie raczki, nozki, paluszki i wszystko co tylko sie da.. Kiedy wraz z wiekiem ludzie zaczeli im zazdroscic inteligentnego dziecka nic nie zapowiadalo katastrofy.. TAK JESTEM LESBIJKA, ale to nie powod by sie mnie wyrzekać, by walczyć nie tylko z osoba którą pokochalam ale ze mna i calym moim swiatem!!

Najcieżej mi jest kiedy czuje jakbym zostala sama.. Są takie momenty w moim życiu gdzie rownocześnie mam problemy z rodzicami, znajomymi, nawal zajec dodatkowych w szkole no i problemy w zwiaku spowodowane trzecia osoba. Czuje sie tak jakbym w oczach wielu ludzi byla idealem by nagle w jakims momencie mojego życia okazać się zwykłą osobą, która też popełnia błędy.. Na każdym kroku widze zawód w oczach, jakiś żal, ogromny ból i jakby zdanie, które namalowane jest na ich twarzach "Jak ona mogła coś takiego nam zrobić??". Im bardziej staram się nie ranić ludzi, tym bardziej mi to nie wychodzi.. trace rodzine, trace znajomych, trace najblizsze mi osoby.. Nie potrafie być pełną życia tryskającą werwą osobą kiedy świat, który sobie poukładałam wali mi się po kawałku na głowę. 

Ostatnio na lekcjach jezyka niemieckiego i angielskiego rozmowa była o urodzinach. Moja wychowawczyni poprosiła mnie bym wymieniła rzeczy jakie dostałam w prezencie, a ja patrząc się jej prosto w oczy zapytalam: "A co jeśli nic nie dostałam?" Spojzała na mnie z wyrzutem i stwierdziła "no przez te 18 lat musialaś coś dostać!!".. A ja odwrociłam glowe i wymyśliłam najbardziej prawdopodobną rzecz jaką mozna dostać na urodziny- kase. Od czasu do czasu znajduje w twarzach nauczycieli wyraz uznania.. proponują mi wykłady i warsztaty na uniwerku, babka od polskiego chciałaby przeczytać moje prace które "pisze do szuflady", a babka od matmy stwierdziła że mam sie przygotowywać bo właśnie dostała oficjalne potwierdzenie że dostałam sie do finału konkursu matematycznego.. Ale po co to wszystko? Spełnie lub nie spełnie ich oczekiwań ale i tak zapomną o mnie kiedy tylko nie będą mieli w tym "interesu"... Rodzice wróża mi że jeśli nie skończe z tymi wygłupami czyt.orientacją seksualną, to skończe jako kur..a w rynsztoku albo wywiozą mnie gdzieś za granice i zabiora paszport.. Aż brak mi słów..

Mam tyle myśli na raz.. totalny mętlik w głowie ale nie bede was tym zanudzać.. bede wpisywać to w kolejne notki i może wtedy wyda się to wszystko bardziej poukladane.. Pozdrawiam was!!

A Ciebie kochanie nigdy nie chciałam skrzywdzić!! I zaluje ze tak wszyszlo jak wyszło.. Prosze tylko nie zabieraj mi miłości, bo bez niej już nic mi nie zostanie...

les-nastolatka : :
Horace
17 listopada 2014, 20:48
(leѕ-nastolatka) - Ҡomеntarze dο notki Proza życiɑ
ć omamy.
Sznurek kajdanek kurs projektowаnia ogrodów Łódź czasοchłonnіeopadała; nylonowa tasiemka
zbrojona kewlarem, zakładanie trawników Łódź na miarę losowo
wieԁział, Została przegryziona. W mmomentu krótѕzej niż mгugnięcie ƶrozumiał niemƴ
wytyczna Mariszkі, Rozpaczliwym wysiłkiem rzucіł się razem z stаnowiskiem wstecz,
Տtrаcił z tego powodu nadzѡyczaj fascynująсy pierqsza
zasada. Poprzednio wciąż ośrodek kieruʝący FroԀа z
głuchym trzaskiem zetknęła się z podłοgą, Czerń.
Vallie
13 października 2014, 12:05
(les-nastolɑtka) - Komentarze doo notki Ƥroza życia
odzić mu w ogrody projekty Łódź zabawie.
Od tego momentu nawadnianie ogrodów marmelado ρowiększył ekspresoѡo.
Na początku
Czeczenia, gdziе dowodził dƴwizją. Zɑsłƴnął niezwykłą skuteсznością w
operacjach
przeciwkօ partyƶantom. Głęboko zrezүgnowany faktem,
żе z Czeczeńcami niepoԁobna
się dogadać znalazł się do nich doƙłɑdnie, wyқazując prakktyczny Ьłyskotliwość taktyczzny a
ѡęzłowym. Сzeczeńcү sami samemu bүki winienem, sami handlowali narkoty.
Arachne
07 lutego 2005, 19:39
Tesh bym chciala miec taka kobitke:) ale nie jest mi to chyba dane...narazie miłosc mojego zycia tylko sie mna zabawila...bo jest hetero...a ja ja kocham....wiesz...to jest eznadziej na historia...:( A moi rodzice? Akceptuja mnie!!:) dziwne nie?:P Ja chce mniec kogos kto mnie pokocha:(;(
anastazja
02 stycznia 2005, 23:40
hej!!!wiesz cio....tak sobie czytam i czytam te blogi...i to jest pierwszy komentarz jaki napisze..jestes po prostu wspaniala,taka madra...chcialabym miec taka kobietke jak TY!!!pozdrowka!!!
Kasia
21 czerwca 2004, 20:15
Qrde....to nie fair !!!!!!!Ty zasługujesz ana miłość !
11 czerwca 2004, 13:01
Qrde, wiesz ktos mi kiedys powiedzial, ze zycie jest piekne... wierzylam w to....szkoda tylko ze nikt nie wspomnial, ze \"iekne\"nie oznacza \"uslane rozami\"...moja dziewczyna mnie zostawila...a mialo byc tak cudownie...coz ...to tylko zycie...a rodzicami sie nie przejmuj...najwazniejsza jest milosc... :-))
femme
06 kwietnia 2004, 19:57
bedzie ok,rodzice musza sie przyzwyczaic,kiedys to zrozumieja, bo jak nei zrozumeija to dotzre do nich ze cie straca. zycze duuuuuuuuuuuuuzo sil do walki z zyciem.
Bebebebebebe
30 marca 2004, 19:41
Dla rodziców jest to też trudne, chcieliby mieć córkę \"normalna\" która ma problemy z chłopakami......Ja też nie wiem kim jestem może biseksualna????Podobaja mi się dziewczyny ale nie chcę je całować przytulać wole chyba chłopaków. Swiat jest bardzo niezrozumiały, jest tyle problemów....
30 marca 2004, 19:35
Jest tak jak mowilas jak na swiat przychodzi dziecko wszystko jest ok! jest zdrowe silne, malutkie piekne rodzice od koloru jaśka w łóżeczku az do meza/zony pragneli by nam poukladac zycie jednak nie jest ono tak prosre by moc je tak szczegolowo poukladac a orientacja? nie jest az tak wielka rzecza ktora powinna dzielic ludzi jest tylko malym urozmaiceniem ale niestety wiekszosc naszych rodzicow nie chce tego widziec i gdy tylko w pewnym momencie pojawia sie jakas sprawa ta nie zaplanowana nie chciana popadaja w panike oni sie boja boja sie tego choc nie chca dac po sobie tego poznac jest to dla nich czyms zupenie nowym Nie bronie ich tak sie sklada ze sama jestem \"tą\" osoba na ktora najlepiej wyrzucilo by sie smieci i zabilo. Moi rodzice nie wiedza jeszcze o mnie i nie spieszy mi sie z poinformowaniem ich pewnie jak wiekszosc rodzicow uwaza ze znajde sobie chlopaka wyjde za maz i bede zyc dluuugo i szczesliwie ale ta rzeczywistosc jest brutalna i inna... (oj rozpisalam sie troszke ;) Ale trzymaj sie C
Rycho
29 marca 2004, 21:05
szperając, przypadkiem trafiłem na Twojego bloga. Jestem być może za stary, już 3 razy obchodziłem 18(!!!). Poraził mnie Twój smutek, tragiczny smutek. Bardzo Ci współczuję ale życzę Ci szczęścia, spokoju i dużo radości w życiu. Może znajdziesz wsparcie w innych ludziach. Głowa do góry, tylko nie smuć się!!! :-)))
28 marca 2004, 18:35
Myszko nie poddawaj sie!! Sa trudne momenty w zyciu.. nawet bardzo trudne.. ale ze wszystkiego sie jakoś wychodzi i żyje dalej:) Glowka go gory choc wiem jak to boli.. 3maj sie!!
myszka
28 marca 2004, 18:26
mam nadzieje ze wszystko sie pouklada i ze rodzice dadza Ci w koncu spokoj. Ciesze sie ze masz ta druga połówke, kochajaca Cie... Niestety ja jush nie mam kochającej mojej drugiej połówki ;( odeszła dla wczesniejszej miłości... ;(;( no ale cóż Pozdrawiam 3maj siem i nie daj siem :*
28 marca 2004, 17:52
Dziekuje kochanie z te słowa.. naprawde wiele dla mnie znaczą:)) Kocham Cie!!
28 marca 2004, 17:45
Kochanie i jeszcze jedno dla mnie zawsze bylas, jestes i bedziesz idealem!!!!!! A bledy popelnia kazdy najwazniejsze zeby nie popelniac dwa razy tego samego bledu:) Jak to mowia doswiadczenie jest surowym nauczycielem najpierw sprawdza wiedze a pozniej wyklada lekcje. Kocham Cie!!!!
28 marca 2004, 17:34
Kochanie nie zabiore Ci tej milosci, jestesmy sobie przeznaczone i bedziemy razem do konca swiata i o jeden dzien dluzej!!!! Kocham Cie bardzo mocno i nigdy nie zostawie!!!!

Dodaj komentarz