Pierwszy dzień piekła
Komentarze: 5
Ehh.. napewno nie jestem orginalna z dziesiejszym tematem ale co zrobić gdy większość dotknęło to samo przekleństwo - szkoła :P Na szczęście do wszystkiego można się przyzwyczaić:))
Poszłam do szkoły zupełnie nie wiedząc co tam zastane.. Nie wiedziałam czy spodziewać się odrzucenia przez osoby które dowiedziały się z plotek czy też jakiegoś wyrazu sympatii. Z początku wszystko grało- grono osób które dowiedziały się odemnie i nie miały z akceptacją większych problemów, później było troszke gorzej. Strałam na korytarzu z połową klasy gdy nagle zjawiła się druga połowa. Zwykle ciepłe przywitania zamieniły się w rodzaj totalnej ignorancji:( Nawet "cześć" nie usłyszałam!! Może to i dobrze że chociaż od jakiś komentarzy się powstrzymali.. Unikali mojego wzroku (zwłaszcza damska część), a ja widząc to zaniechałam wszelich prób rozbicia tej bariery...
Może to tylko moje odczucia ale mam wrażenie że te wakacje na niektorych bardzo wpłynęły. Wydają się jakby zamknięci w swoim świecie do którego tylko nieliczni mają dostęp, a miny ich mówią "nic o mnie nie wiesz i nigdy się nie dowiesz!" Chyba nawet jest to bardziej wyraźnie niż kiedy się poznawaliśmy rok temu..No cóż.. zobaczymy co przyniosą kolejne dni.. Może się troche obudzą:)
Dodaj komentarz