I kiss her!
Komentarze: 9
Niby nic wielkiego, a jednak...
Dzisiaj, jak zresztą zawsze na początku lekcji, odbywał się rytułał pod hasłem "witanie się ze sobą". Większość wie o co chodzi, ale dla ludzi którzy tego nie wiedzą powiem, że chodzi o niewinny pocałunek w policzek.Dziesiejszy jednak różnił się od innych, bo przywitałam się z dziewczyną, z którą nie mam większego kontaktu...
Podeszłam do niej i zaczęłam zbliżać swoją twarz do jej twarzy, kiedy zobaczyłam, że wcale nie przesuwa jej na bok i patrzy mi w oczy... Zawachałam się przez moment, a ona widząc to wyraźnie dała mi do zrozumienia, że chce żebym pocałowała ją w usta... Co zresztą zrobiłam odrazu! Nie trwało to długo, ale wywołało we mnie potężna miesznke uczuciową... i jak dla mnie to był wspaniały początek dnia :-)
Większość z was pewnie pomyśli, że ta dziewczyna coś do mnie czuje, niestety musze wyprowadzic was z błędu. Ona ma chłopaka, z którym się liże na przerwach i dla niej taki pocałunek to nic wielkiego, bo podobnie wita się ze swoją koleżanką z ławki...
Dodaj komentarz