lis 25 2002

Coś dla jessie_dl


Komentarze: 2

Jessie to nie takie proste.. tam było BARDZO WYRAŹNIE wszystko napisane. To nie tak, że ktoś sobie coś ubzdurał na zasadzie domysłów...

"...rodzice maja to do siebie ze przymykaja sami przed soba oczy gdy dowiedza sie czegos (dla nich zlego) o swoich dzieciach. nie chca i nie wierza ze syn jest gejem, ze corka bierze narkotyki...mozesz sie wywinac zartem.."

Niestety mamuśka odrazu przyjeła do wiadomości  to co jej powiedzieli, bo ja nieświadomie już wcześniej naprowadzałam ją na taką możliwość. Uwierzyła w to w 100% i nie ma szans na to żeby  zmieniła zdanie.  Ona jest osobą, której wszyscy się boją i jeżeli tylko mogą schodzą jej z drogi,. Teraz ja poczułam co to znaczy zderzyć się z Goliatem. Nie zmienie się, ale to oznacza dla mnie życie w strachu i kłamstwie... 

les-nastolatka : :
jessie_dl
28 listopada 2002, 15:34
ja nie znam remedium na wasze problemy, nieuwazam sie tez ja jakis autorytet. ja proponuje. les-nastolatko (jakos dziwnie sie to pisze:)) ja mam podobna mame. chyba wiem o co ci chodzi. tylko po prostu ja jako czlowiek nie potrafie zrozumiec oburzenia innych ludzi(rodzicow rowniez) na wiesc ze ktos jest lesbijka, gejem, bi, czy transwestyta. nie mowie o pedofilii i innych _ewidentnych_ zboczeniach, szkaradnych procederach, krzywdzacych ludzi, zwierzeta itp. dla mnie fakt ze ktos jest les, czy gej nie ma znaczenia w odbieraniu go jako czlowieka. nie wiem i nie rozumiem i nie zrozumiem dlaczego inni ludze nie moga tego pojac i zaakceptowac.
MatHafi
26 listopada 2002, 16:30
Doskonale wiem co czujesz .Tyle tylko , że w moim przypadku to brat sprawdzał mi pocztę i natrknął się na " niepokojące " lisy .Teraz tylko czekam aż rodzice spytają się czy to prawda . Na razie mnie kontrolują nawet przed chwilą tata siedział i pilnował czy nie robię jakiegoś głupstawa ( tak to nazywają) tym bardziej że w zeszłorocznego sylwestra zadzwoniła matka mojej koleżanki twierdząc że jestem lesbijką . Wtedy sposób jessie_dl poskutkował ale od tej pory jestem na łańcuchu a rodzice cały czas namawiają mnie do zwierzeń . To jest życie pod presją nie wiem kiedy przyjdziemi się naprawdę z nimi zmierzyć . Trzymaj się .

Dodaj komentarz